
Lekarze z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie wykonali pierwszą w Polsce operację rekonstrukcji uszkodzonych ścięgien stożka rotatorów stawu barkowego z wykorzystaniem własnego ścięgna bicepsa pacjenta. Nowatorska metoda, opracowana i wdrożona przez zespół z Klinicznego Oddziału Ortopedii i Traumatologii, daje chorym znacznie większe szanse na powrót do pełnej sprawności.

Stożek rotatorów to grupa ścięgien odpowiadających za stabilizację barku i wykonywanie ruchów ręką. Ich uszkodzenia to częsta przyczyna bólu, ograniczenia ruchu, a nawet niepełnosprawności. Leczenie bywa trudne – w niektórych przypadkach ścięgna nie zrastają się prawidłowo.
Zespół z USK nr 4 postanowił wykorzystać ścięgno głowy długiej mięśnia dwugłowego ramienia (mówiąc potocznie: bicepsa) tego samego pacjenta, u którego przeprowadzany jest zabieg.
– W Polsce to zupełnie nowa metoda – tłumaczy dr hab. n. med. Jaromir Jarecki, ortopeda z USK nr 4. – Po odpowiednim przygotowaniu i rozpłaszczeniu ścięgna bicepsa możemy wykorzystać je do naprawy uszkodzonych ścięgien w stawie ramiennym. Dzięki temu nie musimy pobierać tkanek z innych miejsc ani stosować sztucznych implantów.
To pierwszy taki zabieg w kraju. Dotychczas w podobnych operacjach wykorzystywano przeszczepy od dawców (allografty), zwierząt (xenografty) lub materiały syntetyczne. Metoda opracowana w Lublinie jest bezpieczniejsza, tańsza i biologicznie zgodna z organizmem pacjenta.
„Naturalna łatka” ze ścięgna
Po pobraniu fragmentu ścięgna bicepsa jest on spłaszczany specjalną prasą do formy cienkiej „łatki” o wymiarach około 2,7 × 2 cm. Następnie lekarze wszywają ją w miejsce naprawianego ścięgna.
Taka biologiczna membrana:
-
wzmacnia uszkodzone ścięgno,
-
oddziela je od wyrostka barkowego, zmniejszając ryzyko kolejnego urazu,
-
i przyspiesza gojenie dzięki zawartym w niej komórkom regeneracyjnym.
– Membrana ze ścięgna bicepsa tworzy naturalną osłonę dla rekonstruowanego obszaru. Dzięki temu zwiększa się prawdopodobieństwo, że operacja zakończy się pełnym sukcesem, a ścięgno będzie w pełni wydolne – dodaje dr Jarecki.
Leczenie z zachowaniem własnych tkanek
– Ta metoda idealnie wpisuje się w filozofię naszego oddziału, czyli leczenie biologiczne – mówi dr hab. n. med. Jacek Gągała, prof. UM, kierownik Klinicznego Oddziału Ortopedii i Traumatologii. - Wykorzystanie tkanek pacjenta eliminuje ryzyko odrzutu, skraca proces gojenia i pozwala szybciej wrócić do pełnej aktywności.
Pierwsi pacjenci już po zabiegu
Nową metodą zoperowano już dwoje pacjentów - 68-letnią kobietę i 52-letniego mężczyznę. U mężczyzny doszło do urazu barku, u kobiety - do uszkodzenia przeciążeniowego. Oboje są obecnie w trakcie rehabilitacji, a lekarze monitorują proces gojenia.
Kolejne zastosowania
To nie jedyna innowacja z wykorzystaniem ścięgna bicepsa, jaką wdraża lubelski zespół. Technika została już zastosowana również przy protezoplastyce stawu ramiennego - w celu wzmocnienia ścięgna mięśnia podłopatkowego po operacji.
Pionierski zespół
Pierwszy w Polsce zabieg przeprowadził zespół specjalistów z USK nr 4 w Lublinie w składzie: dr hab. n. med. Jaromir Jarecki (operator główny), dr n. med. Jan Sałek, dr n. med. Łukasz Głodek, lek. Adrian Szkutnik, lek. Wiktor Stefanskyi.
Za znieczulenie odpowiadali anestezjolodzy Jarosław Merkisz i Pavlik Volodymyr.
W zespole operacyjnym pracowały także pielęgniarki anestezjologiczne: Klaudia Długoborska, Renata Mazurkiewicz i Eryk Efler, oraz instrumentariuszki: Ilona Rzetelska, Agnieszka Gąska i Karolina Kolendowska.
